Świadectwo Adama

AdamWitajcie !  Pragnę podzielić się z Wami moją  radością jak spotkałem Jezusa Chrystusa.

Mam na imię Adam, urodziłem się w 1980 roku w Bydgoszczy, a wychowałem w Koronowie. Moja wędrówka po zakładach karnych zaczęła się  w 2005 roku i trwa do dziś z małymi przerwami. Do zakładów karnych trafiałem za rozboje, wymuszenia i kradzieże. Po prostu byłem na usługach szatana.Przez alkohol i zło rozpadł się mój związek. Odeszła kobieta wraz z pięciorgiem dzieci. Nasze dzieci były ochrzczone ale mnie na zdjęciach  nigdzie nie ma, gdyż nie chodziłem do Kościoła, bo nie wierzyłem w istnienie Boga. W 2009 roku wygnałem wraz z wyzwiskami Księdza z domu, gdy przyszedł na kolędę.

Zło i niewiara, która była we mnie doprowadziły mnie do granic wytrzymałości psychicznej. Próbowałem odebrać sobie życie, przez powieszenie. Było to w 2006 roku – dokładnie 15.10.2006 r.. Dziś już wiem, że to Bóg mnie uratował, posługując się moją Mamą. Gdy byłem na reanimacji w szpitalu, zaczął się mnie odwiedzać mój kolega Zbyszek i ofiarowała mi Pismo Święte wraz z dedykacją. To Pismo Święte które mam do dzisiaj. Zacząłem czytać Pismo Święte ale nic nie rozumiałem, więc szybko je odłożyłem w kąt.

W 2007 roku drugi raz trafiłem do zakładu karnego. Prosiłem rodzinę o moje Słowo Boże ale czytając je wstydziłem się swojej wiary. Dzisiaj wiem, że i tak nie można było nazwać tego wiarą. We wrześniu 2007 r., wychodząc na wolność zostawiłem Biblię koledze, który mnie o nią prosił. Oczywiście na wolności zapomniałem o Jezusie. Zaczęły się konflikty z prawem, koledzy, koleżanki itd….

W Nowy Rok – 1 stycznia  2009 r. trafiłem do Aresztu Śledczego w Bydgoszczy. Zaczęły się wyrzuty sumienia. Modliłem się o wybaczenie i prosiłem mojego Zbawiciela o Pismo Święte. Już 26 stycznia 2009 r. do mojej celi przyszedł Krzysiek, który na drugi dzień jechał w transport.  W czasie rozmowy spytałem się o Pismo Święte. Odparł, że ma i może mi ofiarować, po czym podał mi Pismo Święte, które zostawiłem w 2007 roku w zakładzie karnym. To było moje pismo Święte z dedykacją dla mnie od Zbyszka. Krzysiek był tym faktem  zaszokowany, a mnie aż nogi się ugięły.  Od tego czasu ponownie szukam Boga przez codziennie czytanie Słowa Bożego, proszenie Jezusa o otworzenie mi oczu i rozmową o Jego Słowie zawartym w Piśmie Świętym.

W 2011 roku przed Bożym Narodzeniem, w zakładzie karnym w Koronowie poszedłem do Kaplicy. Był tam Ksiądz, którego w 2004 roku wygnałem z domu, bluźniąc. Ksiądz przyjął mnie radośnie Przystąpiłem do szczerej Spowiedzi i poczułem Moc Jezusa Chrystusa.  19 maja 2013 r. umocniłem swoją wiarę i  przyjąłem Sakrament Bierzmowania. Zaprosiłem Jezusa do swojego życia.

Pan Jezus mnie wyrwał z sideł szatana. Pisze też o tym św. Paweł w Liście do Kolosan „On uwolnił nas spod władzy ciemności i przeniósł do królestwa swego umiłowanego Syna” Kol. 1.13.

Również umarłem dla starego stylu życia. Chcę razem z Jezusem żyć w Bogu. Jestem nowym stworzeniem, co stare przeminęło „Jeżeli więc ktoś pozostaje w Chrystusie, jest nowym stworzeniem. To, co dawne, minęło, a oto stało się nowe.” Kor. 5.17.

Zawsze będę wychwalał Pana Jezusa.  Biblia stała się dla mnie chlebem powszednim, a nie tortem na specjalne okazje. Ja opisałem jedynie maleńki fragment mojego poprzedniego życia. Kiedy prawdziwie uwierzyłem w Jezusa Chrystusa, moje życie zmieniło się o 180 stopni. Moim marzeniem jest aby jak najwięcej ludzi zjednoczyło się z Bogiem Ojcem, przez Jezusa Chrystusa, który został ukrzyżowany dla mojego i Twojego zbawienia. Dzięki mojemu nowemu narodzeniu w Jezusie Chrystusie, mam dostęp do potrzebnej mocy Boga „W końcu bądźcie mocni w Panu – siłą Jego potęgi.” Ef. 6.10

Drodzy Czytelnicy,  niech Was Jezus Chrystus bezpiecznie prowadzi przez życie, aż do wieczności z Trójedynym Bogiem, Synem Jezusem Chrystusem i Duchem Świętym. Pamiętaj, że Jezus Ciebie i mnie kocha.  „Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.” Gal. 2.20. Adam

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, rozważ jego skomentowanie lub skorzystanie z RSS-a i w konsekwencji otrzymywania informacji o nowych wpisach do Twojego czytnika.

Komentarze

Brak komentarzy.

Wybacz, komentowanie tymczasowo zabronione.