XXVIII TKCH LO-V “Dziękuję Ci Panie…”
Młodzież Liceum Ogólokształcącego nr V w Bydgoszczy przeżyła chwie refleksji, uczestnicząc w konferencji O. Mieczysława Sołowieja SJ pt.”Świadectwa kapłanów niezłomnych”. Inscenizaa w wykonaniu zespołu Paragraf 2009 o Ks. Jerzym stworzyła atmosferę modlitwy. Spotkanie zakończyło sie koncertem utworów chrzescijańskich. Marka Skibickiego słowami pieśni uczył nas dziękować Panu: za słońce, za deszcz, za zboże, za chleb, za uśmiech, za łzy i za Miłość Boga do człowieka.
Planowany na 9 listopada b.r. występ zespołu „Paragraf”, związany z Tygodniem Kultury Chrześcijańskiej, który był obchodzony również w naszej szkole, był na wstępie postrzegany przez mnie, czy znajomych z klasy, jako trzy wolne godziny lekcyjne. Zawsze tak jest – jak coś się dzieje w szkole innego niż lekcje, to wszyscy uczniowie cieszą się, że nie siedzą w salach. Tu znaczenia nabiera kunszt występujących, czy zrobią wrażenie na tak trudnej i nieświadomej grupie odbiorców, jaką są bez wątpienia współcześni nastolatkowie. W dodatku – jak pokazują czasy, w których przyszło nam żyć – szerzenie wiary, czy nawet ogólnych wartości moralnych jest zdecydowanie nie w modzie i „pod prąd” zasadom, rządzącym liberalnym światem. Z tym musieli zmierzyć się członkowie zespołu „Paragraf”, oraz wspierające ich “Bractwo Więzienne”…Wchodząc na salę teatralną zdziwiłem się na rozpiętość wiekową członków zespołu, a podejrzenia wzbudził wygląd, tatuaże, mięśnie, oraz smutne oczy na zmęczonych życiem twarzach. Taki widok jest dla mnie normalny, sam mam smutne oczy i chcę mieć tatuaże (na mięśnie już nie liczę), ale zdziwiło mnie, co Ci panowie robią w towarzystwie Ojca Jezuity SJ ? Obowiązki sprawiły, że miałem okazję zająć się stroną techniczną wystąpienia, co zmusiło mnie naturalnie do większego skupienia się na treści. Po chwili, z rozmów dowiedziałem się, że zespół składa się z penitencjariuszy, którzy pod opieką Bractwa Więziennego mają szansę realizować się muzycznie i działać w sposób wzruszający na rzecz ewangelizacji. Fakt faktem, nie mają super umiejętności gitarowych, ale przecież skąd mają je mieć? Za to wokalnie, szczególnie jeden z członków formacji (który, jak usłyszałem, ma na koncie nagranie i wydanie własnej płyty) brzmiał dobrze, a muzyka była przystępna dzięki prostocie. Występ był znakomitym uzupełnieniem prelekcji O. Mieczysława Sołowieja pt. „Świadectwa kapłanów niezłomnych” – tu wkroczyła historia, ta bardziej współczesna, ale bardzo nieznana, a ważna dla nas nie tylko jako ludzi wierzących lub nie, ale też jako Polaków. Wracając do ludzi z „Paragrafu”, z każdym kolejnym granym utworem, wychwalającym Boga, nabierali energii i pewności siebie, przełamywali widoczny wstyd. Gdy zaczęli nas zachęcać do wspólnego śpiewania, gestykulując, nikt nie potraktował tego poważniej. Kilka osób, w tym ja, zaczęliśmy reagować, ale bardziej dla zabawy i popisu. Jednak wtedy zauważyłem, że to daje występującym energię, radość. Zdałem sobie sprawę i na szczęście nie tylko ja, że „współpraca” widowni z artystami jest czymś naturalnym i dobrym. Ani się obejrzałem, a już cała sala dobrze się bawiła, naprawdę, było w tym coś niesamowitego, jak na taki temat. Przy „Barce” było już jasne, że wszyscy poczuli „co jest grane”, bo zupełnie jak po śmierci Jana Pawła II nieznajomi łapali się za ręce i śpiewali chórem znane wersy. Biorąc pod uwagę nieznane nam, ale pewnie niechlubne życiorysy „Paragrafów”, uświadomiliśmy sobie, jakimi są odważnymi ludźmi, jaka w nich zaszła zmiana, przebywając w piekle, jakim jest więzienie. Świadectwo tych mężczyzn, to namacalny dowód na moc, jaką daje wiara, a i również muzyka. Może nie jest popularna, może nie sprzedałaby się w wysokich nakładach, ale ma w sobie przekaz, serce, a o to – moim zdaniem – przecież w sztuce chodzi.
Konkluzją niech będą banalne wnioski: nie oceniajmy ludzi po pozorach, nie skreślajmy nikogo od razu, tylko biorąc pod uwagę całe jego życie, sprawdzajmy każdą muzykę, nie zamykajmy się w swoich przekonaniach, które przecież mogą ewaluować. Jedno jest pewne, w imieniu szkoły zapraszam zespół ponownie. Tym razem od samego początku koncertu będą mieli w nas przyjaciół. Potrzebują bowiem naszego wsparcia i naszej wdzięczności za to, co robią.
Franciszek Budzbon (V Liceum Ogólnokształcące w Bydgoszczy)
Jeśli spodobał Ci się ten wpis, rozważ jego skomentowanie lub skorzystanie z RSS-a i w konsekwencji otrzymywania informacji o nowych wpisach do Twojego czytnika.
Komentarze
Brak komentarzy.
Wybacz, komentowanie tymczasowo zabronione.