Gdyby można było cofnąć czas
<Nikt z nas nie ucieknie przed popełnionymi błędami, i swoją przeszłością>
Na pewno mnóstwo ludzi zastanawiało się nad tym, co zmieniliby w swoim życiu gdyby mogli cofnąć czas. Gdyby mieli szanse naprawić te błędy, które popełnili i które tak radykalnie odmieniły ich życie. Ja jeszcze niedawno wielokrotnie wracałem wspomnieniami do swojej przeszłości, do tych sytuacji które nie powinny nigdy się zdarzyć. Sytuacji których bardzo się wstydzę i żałuję, i bardzo chciałbym aby one nigdy sie nie zdarzyły. Ile razy?, każdy z nas słyszał słowa, „Gdybym tylko mógł cofnąć czas”, albo sam je wypowiadał, rozmyślając nad tym co się stało. Każdy z nas chciałby coś zmienić, naprawić, ale czy trzeba cofać czas aby to uczynić?, moim zdaniem nie. Przecież w większości każdy błąd można naprawić, tylko trzeba przede wszystkim naprawdę tego chcieć. Trzeba przygotować się do tego, że to może nie być takie proste, że mogą być trudności które będą drażniły, niepokoiły a nawet bolały. Ale napotykane problemy nie oznaczają tego, że to może nam się nie udać. Najważniejszą rolę, odgrywa wiara w to, że jest to możliwe, cierpliwość i spokój, zrozumienie innych osób, tego co czują i czego się obawiają, jak to się mówi „Czas goi rany”. Więc trzeba pozwolić mu działać i bardzo umiejętnie pomagać. Wiem co mówię, ponieważ alkohol, narkotyki, oraz moja wieczna zabawa i ciągłe wybryki doprowadziły do tego że bardzo skrzywdziłem moją mamę i bliskie mi osoby. Wiele złego wyrządziłem rodzinie, a moje zachowanie doprowadziło do tego, że zostałem sam. Nikt nie chciał mnie znać i zadawać się ze mną, czułem się niekiedy jak jakiś odludek, ktoś całkowicie nie potrzebny i beznadziejny. W takich sytuacjach wiele razy myślałem o tym, co bym zrobił gdyby można było cofnąć czas, rozważałem najróżniejsze opcje, stwarzałem wizje, które daleko odbiegały od rzeczywistości. Teraz już wiem, że w pewnym sensie zmarnowałem czas, mogłem od razu wziąć się do pracy, zacząć naprawiać to co zaniedbałem poprzez imprezy i narkotyki. Zacząć odbudowywać kontakt z rodziną, a nie zawieszać się nad bezsensowny i bezcelowym rozmyślaniu. Na dzień dzisiejszy mogę nawet śmiało stwierdzić, że gdyby było możliwe cofanięcie się w czasie, to i tak nie byłoby to żadnym rozwiązaniem. Ponieważ, za jakiś czas ponownie popełnilibyśmy te same błędy i tak w kółko. Moim zdaniem powinniśmy uczyć się nie tylko na własnych błędach, ale i na cudzych. Nic nie da cofanięcie czasu jeżeli nie dorośniemy i nie dojrzejemy do pewnych rzeczy. Do puki nie ockniemy się i nie zechcemy sami dźwignąć tego ciężaru odpowiedzialności za nasze czyny i zachowania, to nic ani nikt nam nie pomorze. Nie możemy szukać łatwizny, kombinować i uciekać przed tym jak i udawać, że nic się nie stało. Po to człowiek popełnia błędy, aby można było wyciągać z nich jakieś wnioski, zastanowić się nad tym co robi albo ma zamiar zrobić. Ja ponad trzy lata pracowałem nad poprawą kontaktu z moją kochana mamą. Nie kiedy miałem wątpliwości, czy kiedykolwiek uda mi się chociaż w małym stopniu odzyskać zaufanie jakim darzyła mnie mama. Często bolały mnie słowa mamy, które były szczere i prawdziwe. Wiele czasu upłynęło zanim pierwszy raz otrzymałem ciepły list od mamy, list który dodał mi skrzydeł i zmobilizował do dalszego działania. Moja postawa i zachowanie w końcu przekonały rodzinę do tego, że naprawdę żałuje tego co robiłem i jakie popełniłem błędy, że zależy mi na tym aby ponownie należeć do rodziny. Pomagać im, wspierać, dzielić się obowiązkami, oraz rozmawiać i rozwiązywać wspólnie problemy napotkane w życiu codziennym. Moja wielka chęć powrotu do domu i do normalnego funkcjonowania, powiodła się i nie musiałem cofać czasu aby tego dokonać. Wystarczyło poświęcić trochę czasu i cierpliwości, wytrwałości oraz zrozumienia. I na pewno więcej dało mi, moje zaangażowanie się w naprawienie przeszłości, niż narzekanie i rozmyślanie, co by to było gdyby? Nasze błędy i potyczki, nie po to bolą żeby przed nimi uciekać, ale po to aby ich unikać w przyszłości i uczyć się je naprawiać. Wiem, że można wiele osiągnąć a co najważniejsze, można budować sobie lepszą przyszłość a nie żyć przeszłością i tym co by było gdyby? Ciężką pracą i zaangażowaniem można wiele osiągnąć, tylko trzeba tego naprawdę chcieć. Moja cierpliwość opłaciła się, mam teraz z mamą dobry kontakt, rozmawiamy na różne tematy, mówię jej np. o tym co się dzieje w moim życiu (a kiedys tego nie robiłem, kiedys to praktycznie w ogóle z nią nie rozmawiałem). Również interesuje się jej problemami i tym co dzieje się w domu. Krótko mówiąc to dużo zmieniło się w naszych relacjach z czego bardzo się cieszę. Wierzę w to, że powoli wszystko mi się poukłada, oczywiście pracując nad tym gdyż samo nic się nie naprawi. Trzeba działać i szukać rozwiązań, konsultować się z innymi osobami, bo to od nas samych wszystko zależy, nikt za nas nie zrobi tego. Ja życzę wszystkim powodzenia i pomyślcie nad sobą i swoim życiem. Tak wiele możecie stracić, nawet bezpowrotnie. A czy warto? To wy sami musicie odpowiedzieć sobie na to pytanie. Wasze marzenia i plany są w waszych rękach, możecie je zrealizować, ale pora wziąć się do pracy. A nie gdybać co by to było gdyby?. I tylko w myślach cofać czas. Życzę Wam wszystkim powodzenia.
TOMEK
Jeśli spodobał Ci się ten wpis, rozważ jego skomentowanie lub skorzystanie z RSS-a i w konsekwencji otrzymywania informacji o nowych wpisach do Twojego czytnika.
Komentarze
Brak komentarzy.
Wybacz, komentowanie tymczasowo zabronione.