Idziemy do Boga nie drogą, lecz miłością -św.Augustyn

    Wychowany zostałem w wierze katolickiej, a wiec byłem ochrzczony, później I Komunia Święta, ślub. W życiu dojrzałym już, niby wierzyłem w Boga, ale nie miałem czasu na Boga. Ważniejsze, jak mi się wówczas wydawało było zapewnienie sobie i Rodzinie dostatku, jako takiej pozycji społecznej i finansowej. Bóg był na dalszym planie, a jak powiedział Św. Augustyn „Gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu to wszystko inne jest na właściwym”.  Wiara kojarzona jest najczęściej z relacją człowiek – Bóg. Dzisiaj wiem, że obejmuje ona szeroki zakres
 i jest nieodłącznym „towarzyszem” człowieka. Świadczy o tym m.in. to, że człowiek każdego dnia świadomie, bądź nie używa wiary kiedy podejmuje jakąś pracę czy zadanie.

 W przypadku mojej osoby wygląda to tak, iż gdybym nie wierzył że napiszę to świadectwo to nawet nie zacząłbym pisać. Ta zależność jest prosta i logiczna, że niemal każde moje działanie jest zależne od wiary, ponieważ dzięki Niej mogę się rozwijać. Bo zło, które wyrządziłem ludziom i sobie – to moja wina. Dzisiaj jest ważna dla mnie świadomość tego, że to nie Bóg odwrócił się ode mnie, lecz  ja to uczyniłem, a On przez cały czas jak dobry Ojciec czekał cierpliwie na mój powrót. Piszę tak ponieważ doświadczyłem fakt na sobie, że gdy jej nie pielęgnowałem i nie karmiłem modlitwą, to ją utraciłem. Konsekwencją jest mój pobyt w więzieniu. Na koniec dodam, że wiara dlatego jest taka ważna w życiu, gdyż pozwala pokonać wszelkie trudności, podsuwa myśli, że choć z ludzkiego punktu widzenia spotyka mnie coś niesprawiedliwego to może mimo wszystko ma to jakiś sens i czemuś będzie to służyć. Wiara domaga się ode mnie pewnego ryzyka, coś w rodzaju zawierzenia – mimo to, że rozum dyktuje coś innego. Wiara tym się różni od wiedzy, że zawiera element niepewności. Myślę, że właśnie za tę niepewność otrzymuję nagrodę w postaci siły niezbędnej do przezwyciężania przeszkód i trudności, a Bóg nigdy nie zsyła na mnie więcej niż jestem w stanie udźwignąć. Pomagają mi też w tym słowem i duchem ludzie z „Bractwa Więziennego”
 i Karmelitanki Bose, z którymi koresponduję, gdyż znają moją sytuacje. Wielkie Bóg zapłać! Zakończę to świadectwo cytatem z wiersza Czesława Miłosza:

„ Oto ja modlę się do Ciebie, ponieważ nie modlić się nie umiem
 Bo moje serce Ciebie pożąda, …
 I tak ma być,  żeby ci, którzy cierpią, dalej cierpieli,
 wysławiając Twoje Imię.
                                                                                    Mieczysław

MYŚLI ŚW. AUGUSTYNA

 Miłość porusza się na dwóch nogach: jedną z nich jest miłość do Boga, drugą do ludzi.        
              Rób wszystko, żebyś nie kuśtykał, ale biegnij na obu, aż do samego Boga.

 Bóg miłuje nas takimi, jakimi będziemy, a nie takimi, jakimi jesteśmy.

 Jaka miłość – taki człowiek.

 Idziemy do Boga nie drogą, lecz miłością.

 Człowiek jest tyle wart, ile jest w stanie kochać.

 Niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie (Boże).

 O tyle stajesz się z dnia na dzień piękniejszy, o ile wzrasta w tobie miłość. Bo miłość jest                
               ozdobą duszy, jest jej pięknem.

 Jeśli chcesz być wielki, zaczynaj od rzeczy małych. Zakładaj głęboki fundament pokory,     
            skoro zamierzasz budować wysoko.

 Pracuj tak, jakby wszystko zależało od ciebie ale ufaj tak, jakby wszystko zależało od Boga.

 Istnieją dwa rodzaje jałmużny: dawanie i przebaczanie. Dawanie tego, co dobrego zdobyłeś;                    
            przebaczanie tego, co wycierpiałeś.
 
 Pokora i wstyd po uczynionym grzechu daleko są milsze Bogu, niż pycha po spełnieniu      
            dobrego uczynku.

  Początkiem dobrych czynów jest wyznanie złych.

 Śmierć, której ludzie się boją, to jest odłączenie duszy od ciała, natomiast śmierć, której  
            ludzie się nie boją, a bać powinni, to jest odłączenie od Boga.

 Jaka myśl, taki czyn.

 Błądzenie jest rzeczą ludzką, ale dobrowolne trwanie w błędzie jest rzeczą diabelską.
 
 Strumień łaski nie wspina się na wzgórza pychy, lecz spływa w doliny pokory.

 Nie chodź na rynek, wejdź w siebie, we wnętrzu człowieka mieszka prawda.

 Dwojako chybiamy w naszych stosunkach z ludźmi: gdy ich krzywdzimy i gdy im nie
             pomagamy, choć pomóc możemy.

 Złem jest złe używanie dobra.

 Zły człowiek nie chce mieć prawdy Ewangelii przed sobą, lecz za sobą. Gdy są te prawdy
            przed tobą, to cię prowadzą, a gdy za tobą to cię obarczają.

 Gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu, tam wszystko jest na swoim miejscu.

 Małe rzeczy są naprawdę małe, ale być wiernym w małych rzeczach – to wielka rzecz.

 Boże, daj mi siłę, abym mógł zrobić wszystko, czego ode mnie żądasz. A potem żądaj ode
            mnie, czego chcesz.

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, rozważ jego skomentowanie lub skorzystanie z RSS-a i w konsekwencji otrzymywania informacji o nowych wpisach do Twojego czytnika.

Komentarze

Dziękuję Bogu, że są ludzie tak poważnie traktującu Życie Boże i Miłość i czytajacy św. Augustyna. Wierzę, że są tacy wszędzie,ale szczególnie ciesze sie z tych, którzy wierzą – można powiedzieć z samego dna! Bo wiem, jak bardzo pragnie Bóg zaufania w każdych okolicznościach. Poczatkiem dobrych czynów jest wyznanie złych… to prawda… niechże dotrze do wszystkich serc! Cieszę się Toba braciszku i modle się za Ciebie!
+k

Wybacz, komentowanie tymczasowo zabronione.