Złoty Jubileusz O. Czesława SJ
W dniu 28 czerwca br. o godz. 12.30 w kościele Ojców Jezuitów została odprawiona Msza Święta z Okazji Jubileuszu 50 – lecia kapłaństwa Ojca Czesława. Wokół ołtarza zgromadzili się kapłani, parafianie, wychowankowie Ojca Czesława i wspólnoty. Była też obecna delegacja więźniów z Oddziału Zewnętrznego Aresztu Śledczego w Bydgoszczy wraz z wolontariuszami Stow. „Bractwo Więzienne”. Właśnie w Roku Kapłańskim Eucharystią dziękowaliśmy za 50 lat posługi kapłańskiej, za 50 Seminariów Odnowy w Duchu Świętym i Wieczernik w Zakładzie Karnym w Potulicach. Po smacznym grilu i torcie w Oratorium Jana Pawła II odbył się pokaz slajdów z posługi Ojca Czesława, pokazujący historię SUCHEJ. Następnie odbył się koncert zespołu ODDZIAŁ ZEWNĘTRZNY, z OZ AŚ w Bydgoszczy.
OJCIEC CZESŁAW DUCH ŚWIĘTY I WIĘŹNIOWIE (wspomnienie o Ojcu Czesławie – Duszochwat 07.2009)Jestem urodzoną bydgoszczanką. Wychowałam się jako parafianka Bazyliki pod wezwaniem św. Wincentego a Paulo, gdzie przyjmowałam kolejne sakramenty – również sakrament małżeństwa. Później jako mężatka trafiłam do parafii pw. Miłosierdzia Bożego. Kościół Ojców Jezuitów był mi praktycznie nie znany.Pragnienie Ducha Świętego
Kiedy wraz z mężem włączyliśmy się do Ruchu Światło Życie nasza modlitwa się rozwijała. Na spotkaniach „Kręgów Rodzin” słyszeliśmy świadectwa o szczególnym działaniu Ducha Świętego podczas Seminarium Odnowy w Duchu Świętym, które prowadził Ojciec Czesław u Ojców Jezuitów. Ja zazwyczaj miałam koło siebie jakiś ciężko chorych. Może dlatego szczególnie pociągały mnie świadectwa o działaniu Pana Boga z wielką mocą , o uzdrowieniach. Sporo ludzi z różnych wspólnot kościelnych przeżywało Odnowę w Duchu Świętym, jako rekolekcje pogłębiające, nadal trwając w swoich macierzystych wspólnotach. Ja w swoim sercu nosiłam pragnienie Wylania Ducha Świętego ale również jednocześnie lęk przed tym spotkaniem z Bogiem jakby z „krzakiem gorejącym”.
50 Seminariów Odnowy w Duchu Świętym
W tym roku przypada Jubileusz 50. Seminariów odnowy w Duchu Świętym.
Przez te lata kilka tysięcy osób przewinęło się przez formację Odnowy u Ojca Czesława.
Ja na Seminarium trafiłam w latach dziewięćdziesiątych. Wówczas zaprzyjaźniłam się z żoną parafialnego organisty, która ciężko chorowała na stwardnienie rozsiane. Maria miała już wtedy małego synka. Serce się kroiło, kiedy ta kobieta dotknięta „rzutem” choroby czołgała się po mieszkaniu aby dojść do dziecka. Wówczas zaczęłam namawiać gorąco Marię aby przeszła Seminarium Odnowy w Duchu Świętym. Oczywiście Marii potrzebna była pomoc, więc przy okazji i ja sama mogłam zrealizować swoje ciche pragnienia Odnowy. Podczas Eucharystii kazania Ojca Czesława oczyszczały mnie „do kości”. Czułam się jak w pierwotnym Kościele, gdzie Bóg działał bardzo radykalnie. (Ananiasz i Safira), a jednocześnie rodzinnie – Ojciec Czesław był nawet bardzo podobny do mojego Teścia i tak samo jak On chrząkał. W tamtym czasie jako matka trójki dzieci byłam bardzo znerwicowana. Brakowało mi wewnętrznego spokoju. Rozmawiałam czasem o swoim problemie ze spowiednikiem. Było mi ciężko przeżywać każdy dzień. Zastanawiałam się więc, czym Bóg podczas wylania Ducha Świętego mnie obdarzy.
Uczynek Miłosierny Ojca Czesława
Po kolejnej Mszy Świętej Ojca Czesława, kiedy wszyscy wyruszali na do salek na spotkania w grupach, moja podopieczna, którą za każdym razem na nowo motywowałam do wysiłku i dokończenia Seminarium, oznajmiła mi, że się źle czuje i chce zaraz wracać do domu. Bardzo się tym zmartwiłam, posadziłam moją siostrę na krześle przy drzwiach wyjściowych na dwór. W rozmowie moja Maria przyznała się, że tak się przejmowała spotkaniem, że od rana nic nie miała w ustach. Pomyślałam – wyskoczę na drugą stronę ulicy i kupię coś do jedzenia. Był to jednak czas kiedy w moim domu nie było pieniędzy i ja również miałam puste kieszenie. Ludzie już się rozeszli ale przy nas pojawił się Ojciec Czesław. Powiedziałam w czym problem i poprosiłam, żeby nam pożyczył nam 2 złote. Ojciec powiedział, że nie ma ale mamy zaczekać i udał się do Domu Zakonnego. Minęła dłuższa chwila i oto pojawił się Ojciec z talerzem apetycznych kanapek z masłem, twarogiem oraz z wiosennymi rzodkiewkami. Maria posiliła się i razem uczestniczyłyśmy w spotkaniu w grupach, co było bardzo ważne.
Podczas modlitwy o wylania Ducha Świętego otrzymałam słowo o wierze Abrahama oraz dla mnie szczególne ważną łaskę wewnętrznego pokoju serca. Życie biegło dalej swoim torem. Urodziło się kolejne dziecko – dziecko specjalnej troski. Bóg zaprosił nas do przeżywanie tajemnic bolesnych. Przyszły lata rehabilitacji dziecka oraz zgody na KRZYŻ.
Wieczernik Odnowy w Duchu Świętym w Zakładzie Karnym w Potulicach
W roku 2000 roku Wspólnota Odnowy w Duchu Świętym Ojca Czesława znalazła się w Zakładzie Karnym w Potulicach. Zorganizowano Seminarium, którego owocem było powstanie WIECZERNIKA -wewnętrznej wspólnoty więźniów. Udało się tam „zaszczepić Boga”. Świadectwa więźniów zostały opublikowane w książce pt.:”Bóg nie chce choroby”.
W każdą niedzielę do Zakładu Karnego w Potulicach przyjeżdża chociaż jedna osoba ze wspólnoty z Bydgoszczy, aby modlić się z więźniami w Wieczerniku. W tym roku obyło się w Potulicach już 9. Seminarium.
Do więzienia trafiłam inną drogą…
Przez moje wcześniejsze życie temat więzień był mi zupełnie obcy. Nigdy bym nie pomyślała, żeby przekroczyć bramy więzienia, a jednak…
W Roku Różańca trafiłam jednak do więzienia jako wolontariusz i nasze Stowarzyszenie. „Bractwo Więzienne” po raz pierwszy brało udział w uroczystościach odpustowych w Katedrze. Oprócz wolontariuszy byli więźniowie i ich rodziny. Potrzebowaliśmy większego lokalu aby po Eucharystii się spokojnie spotkać na agapie. Było mało czasu. Prosiłam Boga o pomoc. Przyszła mi nagle myśl, że przecież Ojciec Czesław jeździ do więźniów do Potulic, prowadzi tam seminaria i byłoby dobrze aby cała wspólnota się z tym doświadczonym charyzmatycznym Kapłanem się spotkała. Przecież służymy tej samej sprawie. Przy okazji rozwiąże się problem lokalowy. I tak w ramach uroczystości odpustowych po Eucharystii przed cudownym obrazem Matki Bożej Pięknej Miłości wspólnota „Bractwa Więziennego” zgromadziła się u Ojców Jezuitów, gdzie w bardzo serdecznej atmosferze odbyło się spotkanie z Ojcem Czesławem, który dzielił się z nami swoimi refleksjami z więziennej posługi i odpowiadał na zadawane pytania. Zaraz potem zamówiliśmy w kościele Ojców Jezuitów pw. Św. Andrzeja Boboli Mszę Świętą za Dusze w czyśćcu cierpiące w intencji pozyskania siedziby dla „Bractwa Więziennego”. Sprawy potoczyły się bardzo szybko i 2 listopada w Zaduszki dzięki umowie najmu podpisanej z ówczesnym Superiorem Ojcem Mieczysławem Łusiakiem, Stow. „Bractwo Więzienne” otrzymało siedzibę u Ojców Jezuitów w Bydgoszczy.
Gość honorowy w Areszcie Śledczym
W liturgiczne wspomnienie Dobrego Łotra 26 marca 2007 roku, kiedy Jego Ekscelencja ks. biskup Jan Tyrawa ogłosił w diecezji bydgoskiej Dzień modlitw za więźniów w Areszcie Śledczym w Bydgoszczy zostało zorganizowane przez Stow.”Bractwo Więzienne” Seminarium pt.:„Jesteście skazani ale nie potępieni”. Prelekcje zostały przygotowane w oparciu o główne myśli Papieża Jana Pawła II zawarte w przemówieniu do więźniów w Płocku. Gościem honorowym Seminarium był Ojciec Czesław, który przybył wraz z liderem Odnowy w Duchu Świętym – Andrzejem Hermanowskim. Uwieńczeniem obchodów była Mszę Świętą w intencji więźniów, pracowników służby penitencjarnej oraz wolontariuszy, która została odprawiona w kościele Ojców Jezuitów przez księży kapelanów Zakładów Karnych. W koncelebrze był Ojciec Czesław .
Żywy albo martwy ale będę na pewno…
Apel pamięci Jana Pawła II w Areszcie Śledczym w Bydgoszczy w 4. rocznicę odejścia do domu Ojca Papieża Jana Pawła II został połączony z promocją płyty Jesteście skazani ale nie potępieni – Jana Paweł II w służbie więźniom – posługa Bractwa Więziennego”. Organizatorami spotkania był Instytut Jana Pawła II w Warszawie, Areszt Śledczy w Bydgoszczy oraz Stow. „Bractwo Więzienne”. Uroczystość zapowiadała się ciekawie. Była przewidziana inscenizacja z dzienniczka Św. Faustyny. Lista gości z uwagi na wymogi Aresztu ograniczona. Potrzebne też były numery dowodów osobistych. Zadzwoniłam więc do Ojca Czesława z prośbą o dane osobowe i z nieśmiałym pytaniem czy potwierdza swój udział w Apelu. Ojciec powiedział w paru słowach o swoim coraz gorszym stanie zdrowia aż w końcu energicznym głosem zakończył „Żywy albo martwy ale będę !”. Ku radości wszystkich – był razem z Andrzejem żywy i uśmiechnięty.
Niezwykły ale zwyczajny
Trudno znaleźć człowieka nieobojętnego religijnie, który nie słyszałby o Ojcu Czesławie. Nawet w Areszcie Śledczym wiele osób kojarzy dobrze osobę Ojca Czesława. Jeden z Dyrektorów Zakładów Karnych po spotkaniu ewangelizacyjnym z więźniami w ramach Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej powiedział nam z radością, że jako młody człowiek przeżył Odnowę w Duchu Świętym.
Kilka razy spotkałam Ojca Czesława u Marii. Trochę słów dla ducha, obowiązkowo jakiś kawał z życia pozagrobowego i MOCNY UŚCISK RĘKI !
Droga Krzyżowa Ojca Czesława
Msza Święta w kaplicy szpitalnej na Jurasza, było moim kolejnym miejscem spotkania z Ojcem Czesławem. Jako pacjent Ojciec koncelebrował Mszę Świętą, w większości siedząc. Do kaplicy Ojciec przyjechał na wózku. „Głos mniej wyraźny i choroba na którą lekarze nie mogą znaleźć skutecznego lekarstwa” –trochę żalił się Ojciec. Po chwili dodał: „Ja te wszystkie cierpienia ofiarowuję za nawrócenie grzeszników”.
Anna Stranz
Stow. „Bractwo Więzienne”
Jeśli spodobał Ci się ten wpis, rozważ jego skomentowanie lub skorzystanie z RSS-a i w konsekwencji otrzymywania informacji o nowych wpisach do Twojego czytnika.
Komentarze
Brak komentarzy.
Wybacz, komentowanie tymczasowo zabronione.