“ŻEGNAJ PODSTĘPNA UWODZICIELKO”

Każdy sposób na pożegnanie się z nałogiem jest dobry pod warunkiem, że jest skuteczny i prawdziwy. Piszę do ciebie, dlatego ponieważ nie mam zamiaru się z tobą konfrontować, bo znalezienie się w twoim towarzystwie jest ogromnym zagrożeniem i prowadzi do degradacji mojego życia. List to jedyny bezpieczny sposób, aby powiedzieć ci żegnaj ! Przez kilka dramatycznych lat wypełnionych cierpieniem, bólem lękiem pod parasolem mechanizmów dotrzymywałaś mi towarzystwa – a ja tobie, niszcząc moje uczucia  i wszystko wokół mnie. Wpędziłaś mnie tym samym w straszną chorobę uzależnienie, która jest nieuleczalna. I za co? Za chwilę euforii i dobrego samopoczucia na początku.

Wysoka cena za trochę przyjemności. Najbardziej smutne jest to, że w pewnym momencie zaczęłaś zastępować mi przyjaciół, rodzinę i wszelkie dobra duchowe, a ja oślepiony twoją białą postacią podążałem za stadem owiec, które zmierzały na rzeź.

Byłaś ze mną zawsze i wszędzie o każdej porze. Po za tobą nie widziałem świata, pięknej zielonej przyrody, prawdziwych wartości i smutnej twarzy mej matki, kiedy patrzyła na moje dno, mając nadzieję, że, to minie, co jest najbardziej okrutne i z czym nie mogę pogodzić się do dziś.

Nie chcę więcej doświadczeń z tobą, udawałaś przyjaciółkę i kochankę tym samym odbierając mi nadzieję i prawo do normalnego życia. Swoim początkowym urokiem, którym byłem zafascynowany omamiłaś mnie do tego stopnia, że nie pozwoliło mi to dostrzec ruin, jakie za sobą pozostawiasz, a wręcz przeciwnie zawsze cię broniłem używając do tego kłamstw. NIE CHCĘ DALEJ TAK ŻYĆ … o  ile można nazwać to życiem !!!

Odejdź i nie wracaj więcej ty, która nosisz miano amfetaminy, nie stawaj na mojej drodze i nie przychodź do mnie w myślach. Wiedz o tym, że posiadam sposoby na to, aby odrzucić każdą postać twoich najść i prób wtargnięcia.

Zabiłaś tysiące ludzi, ale posiadasz w swoim lokum regał, na którym znajduje się półka z korespondencją tych, którzy cię odrzucili, gdzie znajdzie się także i mój list. Umieść go tam, aby przypominał ci o tym, iż nie masz prawa się do mnie zbliżać. Jesteś śmiertelnym niebezpieczeństwem, na co nie ma miejsca w moim życiu.

Zbyt wiele straciłem i wycierpiałem, aby choć trochę cię zaakceptować. Jest rzeczą niemożliwą bym po takiej drodze usłanej tragediami i cierpieniem darzył cię aprobatą.

Pragnę żyć inaczej, cieszyć się przyrodą umieć ją zauważać, posiadać wartości, nabrać godnych uwagi doświadczeń, realizować się i wykorzystywać swój potencjał i walory do rzeczy pożytecznych.

Z tobą niestety nie można tego osiągnąć. Nie można się cieszyć, naturalnie przeżywać swoich uczuć a ja pragnę czuć…
Więc żegnaj na zawsze!
R.

Ps. Przestań dręczyć innych i swoimi podstępnymi metodami zwodzić ich, bo wcześniej czy później ześlesz na nich przekleństwo i będą tonąć w morzu cierpienia myśląc, że są w piekle podobnie jak ja.

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, rozważ jego skomentowanie lub skorzystanie z RSS-a i w konsekwencji otrzymywania informacji o nowych wpisach do Twojego czytnika.

Komentarze

Brak komentarzy.

Wybacz, komentowanie tymczasowo zabronione.