Mechanizmy obronne

 Wielu ludzi zastanawia się nad tym, dlaczego osoba uzależniona nie dostrzega tego co się z nim dzieje. Nie widzi tego jak się stacza i idzie na samo dno, dno bólu, smutku i rozpaczy. Całkowicie zmieniając się przy tym, pod względem zachowania jak i funkcjonowania. Zamykając się w sobie i izolując się od bliskich osób. Nie słuchając tego co mówią i nie przyjmując ich pomocy. Mało tego to zaczyna ich traktować jak jakieś obce osoby. Rodzinę traktuje jak wrogów, staje się osobą bez uczuć, chamską i nieobliczalną, skupiającą całą swoją uwagę tylko i wyłącznie na narkotykach. Twierdząc przy tym, że nic złego się nie dzieje, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. A dlaczego właściwie tak się dzieje? Odpowiadają za to tak zwane mechanizmy obronne tej choroby. Choroby zwanej uzależnieniem. Wszystko zaczyna się od mechanizmu nałogowego regulowania uczuć. Który objawia się w ten sposób, że człowiek który pije czy bierze narkotyki w pewnym momencie odkrywa, że dany środek zmienia jego nastrój. Np. sprawia że nie myśli o problemie z którym nie dawał sobie wcześniej rady. Nie zamartwia się tak, staje się pewniejszy siebie, weselszy, czuje się duszą towarzystwa, wszystko wydaje mu się takie inne i takie lepsze. Smutek, przygnębienie, żal i kompleksy znikają, pojawia się radość i euforia. Człowiek czuje się szczęśliwy, czuje że dopiero zaczyna żyć i korzysta z uroków życia. Ale ta radość i szczęście jest tylko chwilowa, człowiek trzeźwieje i wtedy ponownie wracają problemy (ponieważ one nie zostały rozwiązane, tylko na jakiś czas odsunięte, zapomniane). A wtedy trzeba ponownie wypić albo wziąć jakiś narkotyk, i tak w kółko. W ten sposób stara się regulować swoje uczucia (a raczej uciekać przed nimi). Tylko problem tkwi w tym. Że ktoś taki, kto coraz częściej próbuje rozwiązywać swoje problemy przy pomocy narkotyków czy alkoholu. Zamyka się w tak zwanym „”błędnym kole”. Doprowadzając do tego, że taki człowiek będzie się coraz gorzej czuł. Jego poranne kace będą męczące, będzie zniechęcony, leniwy i przygnębiony, w dodatku jego problemy będą się nasilać. Taki człowiek nie będzie trzeźwiejąc, budził się w tym samym miejscu co w okresie zanim zaczął pić czy ćpać. Jego samopoczucie psychiczne będzie w coraz to gorszym stanie, a przykre uczucia będą częściej towarzyszyły mu od momentu przebudzenia. Krótko mówiąc po odkryciu tego jak działa dana substancja psychoaktywna, z biegiem czasu zamiast euforii i radości pojawia się ból i cierpienie. A żeby o tym nie myśleć i nic nie czuć, zagłuszyć wszystko, to będzie pił albo ćpał, aż dojdzie do tego, że nie będzie umiał funkcjonować bez danego środka. Każdy poranek, dzień, tydzień i miesiąc będzie wyglądał tak samo. Będzie musiał ćpać albo pić, po to tylko aby mógł wstać z łóżka i wyjść z domu, załatwić kasę na swoje ”lekarstwo”. Móc normalnie się poruszać, po prostu funkcjonować tak jak to robił będąc trzeźwym człowiekiem. Na tym polega mechanizm nałogowego regulowania uczuć. Ale to nie koniec, ponieważ w momencie kiedy wyżej wspomniany mechanizm działa już na tyle skutecznie, że picie czy ćpanie robi się rutyną. To wtedy uruchamia się inny mechanizm, tak zwany system iluzji i zaprzeczeń, który skutecznie kryje i ochrania problem zażywania (uzależnienia). Człowiek dzięki temu mechanizmowi potrafi wszystko sobie wytłumaczyć. Przeinaczyć, tak aby człowiek uzależniony czuł się dobrze i swobodnie we własnej skórze. A jednocześnie dawał sobie przyzwolenie na dalsze zażywanie jakichkolwiek środków psychoaktywnych. Taki człowiek bezgranicznie wierzy w to co tworzy mu się w głowie. Mechanizm ten działa w ten sposób, że ktoś uzależniony tworzy sobie swój świat, swoją bajkę, w której czuje się dobrze i swobodnie. Mało tego to człowiek uzależniony jest święcie przekonany, że nic złego nie dzieje się w jego życiu, że świetnie daje sobie w nim radę. A to, że na przykład rodzina odwróciła się od niego. Że utracił pracę, ma problemy zdrowotne, itd. to nic innego jak po prostu jedne z wielu problemów które dotykają ludzi. Ale na pewno nie jest to przyczyna tego, że pije albo bierze narkotyki. Mało tego to ktoś taki nawet nie do pości myśli o tym, że on może być uzależniony. Zazwyczaj nerwowo reaguje jeżeli ktoś go tak nazwie, albo poruszy tan temat w jego towarzystwie. ( To w skrócie opis tego mechanizmu, jak i innych). Z dnia na dzień, przy dalszym zażywaniu albo piciu dochodzą jeszcze inne objawy tego mechanizmu. Zwanego racjonalizacją. Do tego mechanizmu należą między innymi Wyparcie (nie pamiętamy pewnych zachowań, sytuacji, nawet jeśli ktoś powie nam o naszych dziwnych zachowaniach, jakiś zdarzeniach, to i tak tego nie pamiętamy). Regres (dziecięce zachowania, płacz, trzaskanie drzwiami, krzyk, nie kończenie rozmów, obrażanie się). Projekcja (nieświadome przypisywanie komuś swoich cech). Agresja (słowna albo fizyczna. Słowna –  czyli, wyzywając kogoś, obrażając, grożąc, po prostu używanie słów które sprawiają, że człowiek zaczyna się bać. Fizyczna – czyli, przemoc, bicie, znęcanie się itd.). Fantazjowanie (myślimy o sobie w różny sposób, ale zawsze mija się to z rzeczywistością). Kompensacja (tłumaczenie sobie na rożne sposoby to, że się bierze narkotyki albo pije alkohol. Stwarzamy sobie bezpieczny grunt i dajemy sobie zezwolenie na to co robimy). Negacja (nie świadome zaprzeczanie prawdy. Nie analizujemy tego co kto nam mówi, żyjemy w przekonaniu, że my najlepiej wiemy co się z nami dzieje. Dlatego nie wierzymy innym i automatycznie zaprzeczamy wszystkiemu co narusza ćpanie albo picie). Kolejnym mechanizmem choroby jest mechanizm dumy i kontroli. Powoduje on stopniową zmianę człowieka, wpływa na jego zachowanie, postępowanie, sposób myślenia jak i w całości rozbija cały system wartości. Sprawia, że człowiek zaczyna inaczej żyć i spostrzegać wszystko, oczywiście spostrzega błędnie, ale trudno jest go wyprowadzić z tego błędu. Jego duma nie pozwala przyznać się do błędu, nie przyjmuje tego, że ktoś może mieć rację. Na różne argumenty które dowodzą temu, że ma problem i że jest uzależniony, potrafi szybko znaleźć wiele innych wymówek. Większość oczywiście jest bezsensowna i durna, ale on w 100 % wieży w to co mówi. Dlatego właśnie tak trudno jest dotrzeć do narkomana czy alkoholika. To wszystko powoduje, że osoby uzależnione najczęściej na samym końcu dowiadują się o tym, że są chorzy, że są uzależnieni. Że razem z nim cierpią również bliskie mu osoby. Osoby które bardzo go kochają i chcą tylko mu pomóc.

                                                                                                                                      TOMEK

Jeśli spodobał Ci się ten wpis, rozważ jego skomentowanie lub skorzystanie z RSS-a i w konsekwencji otrzymywania informacji o nowych wpisach do Twojego czytnika.

Komentarze

Brak komentarzy.

Wybacz, komentowanie tymczasowo zabronione.